Cześć wszystkim!
Para Euro/Dolar nadal spada i podczas ostatniej sesji giełdowej osiągnęła poziom 1,1230, o którym mówiliśmy dzień wcześniej.
Teraz poziom 1.12 został przebity, a cena euro znajduje się poniżej wszystkich moich wskaźników,
co sugeruje, że dolar amerykański będzie nadal umacniał się w stosunku do euro.
Wczoraj rynek europejski spadł pod wpływem danych z aukcji na której umieszczono 12 miesięcznych bonów francuskich,
a nieco później wiceprezes Europejskiego Banku Centralnego Luis De Guindos, również dolał wody do młyna niedźwiedzi,
potwierdzając opinię Christine Lagarde, że EBC nie będzie spieszył się z podwyżkami stóp procentowych.
W rezultacie euro znów spada i teraz byki mogą spodziewać się tylko niewielkiego cofnięcia, tylko po to,
aby zaczerpnąć trochę powietrza przed ponownym zanurzeniem się w otchłań.
Technicznie rzecz biorąc, para EUR/USD jest już gotowa do cofnięcia, ponieważ wskaźnik RSI i wskaźnik stochastyczny na wykresie H4 są na dole,
co oznacza, że cena powinna wzrosnąć, poza tym „zygzak” wskazuje na zakupy.
Jednak bez impulsu ze strony danych fundamentalnych to nadal nie zadziała. Myślę, że na sesji europejskiej byki będą chwytały się każdej wiadomości,
byleby jakąkolwiek nadzieję na poprawę sytuacji w strefie euro.
W tym przypadku poczekam na byczy impuls do poziomu 1,1280 i w najlepszym wypadku do testu poziomu 1,1300.
Otóż cele na górze spadły, nic na to nie poradzimy...